zaloguj się   |    zarejestruj się   |    mapa strony   |

"Wejście smoka"


     W piątkowy wieczór, 28 grudnia 2012 roku w Dominowie dzięki inicjatywie ACK "Chatka Żaka", Czytelni Dramatu zagościł teatr. Na zaaranżowanej wcześniej w naszej sali gimnastycznej  scenie rozegrało się spektakl, będący adaptacją sztuki Mateusza Pakuły, jednego z najciekawszych polskich dramaturgów młodego pokolenia. 

     Sytuacja kręcenia filmowego zwiastuna to niedomknięta narracyjna rama przedstawienia – które otwiera scena castingu do takiej produkcji. Jednak „Wejście smoka. Trailer” jest zarazem trailerem samo w sobie i samo dla siebie. Odsyła do nieistniejącego spektaklu; wydarzenia artystycznego, którego nie ma – ale które mogłoby powstać. Jak to w trailerze, najważniejsze wątki, pomysły i rozwiązania trzeba zaprezentować w kilku migawkach, szybko i wyraziście. Sposób przedstawiania kobiet w kinie akcji; współczesna ucieczka w filmową agresję i machismo jako remedium na kryzys męskości i wyraz bezradności wobec przemocy. Teatralność sytuacji realizacji filmu – wszystko to miga widzowi chwilę przed oczami, ale musi ustąpić kolejnej pozycji zwiastunowego montażu atrakcji.

     Aktorzy doskonale bawią się tym nieco nostalgicznym i tandeciarskim wymiarem legendy Bruce'a Lee. Innym mocnym punktem „Wejścia smoka” jest obojnaczy Ślimak Nindża.

     Jego postać –  mówiąca o sobie jednocześnie w rodzaju męskim i żeńskim –  poprzysięga  zemstę mordercy jego/jej siostry/brata, rozdeptanego/rozdeptanej na chodniku. Obojnaczy ślimak podejmuje zemstę w świecie samych mężczyzn (tylko ich oglądamy na scenie). Kobiety –  to gumowe lalki z sex-shopu, wypełniające dmuchany basen, zabawki dla wojowników uczestniczących w turnieju sztuk walki, który stanowi główny wątek luźno naszkicowanej fabuły przedstawienia. Charakterystyczne dla tego trailera absurdalne, nieraz dość grube poczucie humoru i zaskakujące gry językowe są niewątpliwym atutem przedstawienia.

     Wychowankowie schroniska po raz pierwszy obcowali z takim rozumieniem sztuki, trudnej i wymagającej nawet dla dorosłego widza.  Metaforyczna opowieść, która rozegrała się przed ich oczami wzbudziła  ich duże zainteresowanie i wiele emocji, a „Wejście Smoka” do końca dnia było przedmiotem rozmów i refleksji.

E.M.